Jak sobie poradzić po rozstaniu? Moje 6 sposobów, aby skutecznie wybić sobie byłego z głowy!

Rozstania bywają trudne. Szczególnie kiedy łączy Was dziecko. Wtedy sprawa na maxa się komplikuje. Przekonałam się na własnej skórze, że rozstania rodziców są tematem tabu i budzą wiele kontrowersji. Mimo, że rozstawaliśmy się z byłym narzeczonym w zgodzie, po pół roku po rozstaniu założyliśmy razem firmę ( z której chyba jednak nic nie wyjdzie 😅), a przez długi czas dogadywaliśmy się naprawdę dobrze – towarzystwo samo zaczęło się dzielić na drużyny on/ja! Szok. Skąd mamy wpojoną potrzebę oceny, stygmatyzacji i oczerniania drugiej strony? Może chodzi o to, że niektórzy muszą mieć wszystko czarno na białym. Coś jest albo dobre albo złe. Tak jest łatwiej uporządkować sobie w głowie pogmatwaną rzeczywistość. I wtedy robi się miejsce na ocenianie i wrzucanie do jednego worka.

Nie dziwi mnie zatem, że wiele z nas boi się na początku przyznać, że się rozstaje. Co powie rodzina, co powiedzą znajomi, co dalej będzie, co się zmieni, jak sobie poradzę. Przygniata nas strach o przyszłość, o dobro dziecka, o to jak sobie same poradzimy, czy same się sobie damy radę, czy ojciec będzie się angażował, lub jak sobie dalej ułożymy życie. Do tego dochodzą zależności: ślub, mieszkanie, finanse. Fuck. Ostatnie czego nam trzeba w takich momentach to „ złotych rad” znajomych, którzy pozjadali wszystkie rozumy, zawistnych koleżanek i oceniających gości. Najważniejsze jest wyciągnąć lekcje, a moja lekcja jest taka, po raz kolejny, że w trudnych sytuacjach poznajesz kto jest Twoim przyjacielem i dobrze Ci życzy, a kto nie. I to jest wspaniała rzecz, dowiedzieć się w przyspieszonym tempie kim są ludzie dookoła ciebie. W 2020 odcięłam się kompletnie od osób które mi szkodziły, zawistnych i nieszczerych przyjaciółek, osób które uważały się za dobrych znajomych, ale udawali, że nic się nie wydarzyło i odwracali wzrok na bok. Na początku czułam dyskomfort, teraz ulgę, wolność i szacunek wobec samej siebie za ten wybór. I po raz kolejny poczułam czym jest prawdziwa przyjaźń ❤️

Dzisiejszy wpis skupia się na nas- dziewczynach ze złamanym sercem. I nie chodzi o to kto kogo i dlaczego zostawił. Każde rozstanie wiąże się ze zmianą, stresem i niepokojem. Nawet jak jesteś osobą, która podejmuje decyzje o rozstaniu. I odłóżmy tez dziś na bok temat dzieci. Chcę się skupić na Was, dziewczynach, bo żeby być dobrą mamą dla swojego malucha trzeba mieć poukładane w głowie i czuć się w miarę stabilnie. Rozwalona psychicznie mama płacząca nad mlekiem w proszku lub wyrywająca Bogu ducha winnym pluszakom łapki nikomu nie zrobi pożytku, wręcz przeciwnie.

Poniżej moje 6 sposobów, aby skutecznie wybić sobie byłego z głowy! 🙂

Uważam się za twardą laskę o wrażliwym wnętrzu. Jednak nawet ze złamanym sercem bardzo szybko staję na nogi, otrzepuję kurz z poprzedniego związku i idę uśmiechnięta przed siebie. Jak to robię? Sprawdźcie moje 6 sposobów, aby skutecznie wybić sobie byłego z głowy! Przy okazji zapraszam na moja babską rozmowę z Sandrą na sam koniec.

1. Zresetuj się

Pierwsza najważniejsza rzecz- staraj się zająć czymś innym. Spotkaj się ze swoją mrożonką * ( facet, któremu od zawsze się podobasz, ale zamroziłaś go na trudne, zimowe czasy)! Nic nie robi lepiej niż spojrzeć w oczy facetowi, który Cie docenia i adoruje. Poza tym tyle czasu byłaś z jednym gościem, naprawdę nic się nie stanie jak się otworzysz na nowe doznania. Wyjedź gdzieś z przyjaciółką na weekend. Zróbcie sobie spa, zakupy, pieszą wycieczkę po górach, czy cokolwiek tam was kręci. Idź na imprezę. Napij się, odetnij. Serio, czasami można. Zrzucisz z siebie ciężar emocji, a kac niedziela z przyjaciółką i drineczkiem na śniadanie potrafi szybko wysuszyć łzy.

* Mrożonka, to osoba, z która ewidentnie masz chemię i się sobie podobacie, ale generalnie to nie ten moment i miejsce na jakiekolwiek historie.

2. Daj sobie czas

Nie ma nic gorszego niż skoczyć z jednego związku w drugi. Potrzebujesz czasu, żeby określić swoje priorytety. Czego nie chcesz w kolejnym związku, jak chcesz żeby wyglądał, jakie były prawdziwe powody rozstania, dlaczego tak się stało, jak chcesz się zmienić, jakie zmiany w swoim życiu chcesz wprowadzić, żeby było lepiej. Osobiście bardzo polecam pójść na terapię. Zresztą każdy powinien mieć swojego terapeutę i pracować nad sobą. Nie ma nic piękniejszego w życiu niż poznawanie siebie i praca nad sobą.

Czas goi rany i działa cuda. I z czasem decyzje, które podejmujesz wychodzą z rozumu i serca, a nie są dokonywane pod wpływem skrajnych i często szkodliwych emocji.

Najfajniejszą rzeczą jaką zrobiłam po rozstaniu była wyprowadzka z mieszkania, w którym mieliśmy żyć razem z tatą Saszki. Wynajęłam nam nasze 4 kąty. Tylko dla mnie i dla syna. Stworzyłam nam tam bezpieczna i przytulną przystań. On, ja, ciepły gruby koc na wygodnej kanapie, jego ulubione książki i kakao. Mogłam się wprowadzić do mężczyzny, z którym się od jakiegoś czasu spotykam i szaleńczo i niedojrzałe przeszło mi to przez myśl. Na szczęście tak się nie stało i nikomu nie zrobiło by dobrze. Szczególnie mi. Samodzielne wynajęcie mieszkania stało się nagle olśnieniem i statementem dla samej siebie- ej, dałaś sobie radę dziewczyno! Przeprowadzka z małym dzieckiem, 60 kartonów rzeczy, depresyjna pogoda za Oknem, epidemia? No i co z tego? Udało się? Udało!

Na swoim jesteś sama, ale samodzielna i nic złego się nie wydarzy. Nikt Cie nie wyrzuci, nie zaszantażuje, nie będzie oczekiwał nic w zamian. Samodzielnie stań na nogi, bo dopiero wtedy będziesz gotowa, żeby zbudować coś nowego. Daj sobie czas, aby tym razem dobrze, poprawnie i dojrzale układać sobie nowe życie.

3. Zadbaj o swój wygląd

Banalne, ale skuteczne. Zrób zabieg na włosy, mezoterapię, zapisz się na treningi, odśwież garderobę, napraw zęby. Sama ze sobą się lepiej poczujesz. Nie ma brzydkich kobiet, są tylko nie zadbane. O pięknie kobiety w dużej mierze świadczy to jak się czuje w swoim ciele, jak o nie dba i przede wszystkim szczery uśmiech i dobra energia. Pamiętaj, że każda z nas ma w sobie to coś. Nie poddawaj się, tylko znajdź to coś i noś dumnie jak trofeum.

Mała dygresja. Po chwilach załamania po rozstaniu i utraty pewności siebie wkońcu ją odzyskałam. Pamietam jak znowu super się poczułam w swojej skórze. Mówię do koleżanki:

– kurde zobacz jak zajebiście dziś wyglądam! Nogi i pupa wyćwiczone, włosy mi lśnią, cera jakaś taka promienna, No nic tylko iść i świecić po mieście 😂

A ona na to:

⁃ Nie No bez przesady, do miss Polski to ci bardzo daleko. Zejdź na ziemie dziewczyno.

LOL

I teraz słuchać mnie uważnie dziewuchy. Jak macie taką wredną, zakompleksioną, toksyczną osobę obok siebie to pozostaje Wam tylko jedno! Podziękować, pożegnać się i kurwa odciąć wampira. Rozstania to nie są łatwe chwile, a ostatnie czego potrzebujesz to znajomi, którzy Cie energetycznie ciągną w dół.

4. Unikaj swojego EX

Jestem z tych dziewczyn, które przyjaźnią się ze swoimi byłymi. Jestem z kimś, bo go bardzo lubię i cenię. Jesteśmy blisko. I nagle okazuje się, że nie wychodzi nam jako para. Ok, trudno, ale to nie znaczy, że nagle się nie lubimy. Mam w życiu schemat, że z byłego facet przeobraża się w przyjaciela. Bliskiego lub dalekiego, ale zawsze gdzieś tam obecnego w moim życiu.

Aczkolwiek, zaraz po rozstaniu najlepiej się na jakiś czas odciąć. Zapisać to sobie proszę drukowanymi literami w głowie. KONIEC to KONIEC. Na początku za dużo jest w was emocji: miłość, zawiść, zazdrość, rozczarowanie, tęsknota, złość. Nikomu nie jest potrzebne rozdrapywanie ran, z dupy seks po rozstaniu, spotkanie w sprawie odbioru pozostawionych rzeczy, czyli generalnie przeciąganie czegoś co i tak obydwoje wiecie, że nie ma sensu.

Odcinka kompletna póki nie wygasną emocje, a Ty zrozumiesz, że jesteś mentalnie gotowa na spotkanie bez zobowiązań, rozdrapywania ran i głupich myśli w głowie typu „ a może by tak ostatni raz spróbować”. Nie ma! Nie wyszła raz, drugi, trzeci, nie łudź się, że nagle wyjdzie.

5. Postaw swoją grupę wsparcia w stanie wyjątkowym

Grupa wsparcia, bo tak ich nazywa moja przyjaciółka Marta, to po rozstaniu twoja baza, schron. Rodzice, przyjaciółka, zaufana niania, asystent, wspólnik, koleżanka z pracy. Czyli wszyscy, którzy są przy Tobie po to, żeby ci pomoc wyjść z tego gówna. Jak są kumaci to nie musisz im nic tłumaczyć, a jak należą do emocjonalnych mormonów to im wytłumacz czego od nich oczekujesz i jak cię mogą wesprzeć w tym trudnym czasie. Masz swój gang i jego się trzymaj. Nie jesteś sama.

6. Wymiksuj się z grupy przyjaciół EX

Dobra dziewczyno, po co ci spotykać się z jego znajomymi i wszystkich stawiać w niezręcznej sytuacji? Olej ich i wracaj do swoich. Takie wpadanie na siebie, chodzenie na domówki na których on jest ze swoją nową dziewczyna, a ty patrzysz jak sobie piją z dziobków!? Ostro siostro! Ale serio, błagam Cie, jesteś ponad to, a ludzi z którymi możesz spędzać czas jest naprawdę dużo.

Modelka z zagranicznym sukcesem, ta od „burzliwych i medialnych” związków, które kończyły się z hukiem na oczach całego świata. Wychodziła z nich porysowana, ale szczęśliwa. Ma na swoim koncie 25 lat i dwa odwołane śluby. Zawsze jak rozmawiamy o związkach świecą jej się oczy i widzę w nich ogromną wiarę w miłość. I bardzo bym chciała się z Wami podzielić jej energią, dlatego namówiłam Sandrę na krótką rozmowę w temacie rozstań i tego jak z nich wyjść i nie dać się zniszczyć. Zapraszam 🙂

Sandra, każda z nas płakała po ciężkim rozstaniu. Ty masz kilka za sobą. Jaka jest pierwsza rzecz, którą robisz jak ci jest mega źle?

⁃ To nie były ciężkie, tylko tragiczne i traumatyczne rozstania, które mnie zmieniły jako człowieka. Chłopaków miałam wielu, ale miałam tylko dwa poważne związki, które skończyły się dla mnie tragedią. Pierwsze co robię to akceptuje realia i muszę się wypłakać. Stało się. Podjęłam tą decyzje. Teraz trzeba się z tym zmierzyć. Najgorzej jest nie wierzyć lub nie być pewna własnej decyzji.

W takim razie będziesz idealnym case study do tego wpisu. Dobra, stało się, rozstaliście się, pierścionek został na stole, rzeczy spakowane i co teraz?

⁃ Najpierw to powoli dociera do mnie informacja, że rozpadł się nasz związek. A po jakimś czasie dociera sam fakt, że nie jestem z tą osobą, że już nie ma nas, zostałam tylko ja. Dopiero w późnym procesie pracuję nad tym jak sobie poradzić z całą sytuacją. Pierwsze, to poradzić sobie w nowej rzeczywistości, zaakceptować, że tej osoby już nie będzie z nami. Osoba z którą spałaś codziennie w łóżku- już jej nie będzie obok. Trzeba przeżyć ten smutek, wypłakać się, to jest healing, proces gojenia. Najpierw akceptujesz co się wydarzyło, potem rozumiesz jakie błędy popełniłaś, nie obwiniasz się tym, ale starasz się tym nieobciążać. Z moim pierwszym narzeczonym na przykład zrozumiałam, że byłam super zazdrosna. Tak zazdrosna, że sama bym ze sobą nie wytrzymała i to nie było zdrowe. Z drugim był luz, ale nie potrafiłam sobie poradzic z faktem że jest ojcem nastolatki, a dziecko nie było moje i wyraźnie dawali mi to do zrozumienia.

Miałaś zaplanowany ślub na 15 lipca 2020, prawda?

⁃ Miałam dwa śluby zaplanowane.. niestety.

Pogadajmy o tym najświeższym. Miał się odbyć 15 lipca, a skończyło się, że zamiast na ślubie tego dni byłaś na sesji na Ibizie… Kiedy podjęłaś decyzję, że kończysz związek i odwołujesz ślub?

⁃ To był maj. Daliśmy sobie 30 dni na to żeby naprawić coś miedzy nami co się zepsuło. Nie wiedzieliśmy do końca co było przyczyna, pogubiliśmy się.. a moja babcia się dowiedziała o tym z gazety z kiosku.

?

⁃ Nie zdarzyłam jej powiedzieć, media momentalnie to przechwyciły. To wszystko wydarzyło się w szalonym tempie.. Czy ty wiesz, że w maju odwołałam ślub, a 1 czerwca leciałam do Polski, a za mną kontener pełny rzeczy i mebli? Mieliśmy razem zrobić ten krok, przeprowadzić się do dużego rodzinnego domu pod Warszawa niestety on odpadł, ale plan przeniesienia do Polski juz był i postanowiłam go zrealizować sama, już bez niego.

Jak się czułaś w samolocie?

⁃ Wiesz co? Dobrze. Najgorszy miesiąc to był dla mnie maj. Powiedziałam mu, że ma 30 dni na to żeby się zmienić z tym i tym. Nie zrobił NIC. Po 30 dniach spakowalam kartony i się pożegnalam. On płakał, ja płakałam. Ale trzeba znaleźć w tym wszystkim szacunek dla siebie. Prosiłam wielokrotnie, błagalam, płaszczyłam dosłownie.. nie brał moich słów i próśb na poważnie. Pakowalam się i czułam ulgę. W samolocie zszedł cały stres. Z lotniska odebrał mnie mój przyjaciel Kuba i wszystko odpuściło. Tak jak mi mówili przyjaciele przez telefon „Sandra tylko wsiądź w ten samolot, doleć do nas.. reszta się zajmiemy” i tak było. Wsparcie od innych w tak trudnych czasach jest kluczowe.

To wymaga gigantycznej siły, żeby zakończyć związek, który ci nie opowiada, ale dalej łączą was silne emocje… A powiedz mi o tym pierwszym ślubie.

⁃ Z Cederikiem? Burzliwy związek, byliśmy ze sobą 5 lat, rozstania, ucieczki, zdrady, powrot i finalnie oświadczyny. Byłam jego pierwszą narzeczoną, ale zobaczyłam, że te zaręczyny były przeze mnie wymuszone, a on po prostu chciał kupić sobie czas. Takie aaaaa oświadcze jej się to się odczepi albo uwierzy ze jej nie zdradzam.

Kobieca intuicja, czy coś się wydarzyło?

⁃ Wiedziałam że mnie zdradza, wiedziałam jakie życie prowadzi. Wysłałam mu komunikat. Albo w prawo, albo w lewo. Byłam bardzo młoda, zakochana, nie chciałam zbytnio wierzyć ze mnie zdradza i wmawiałam sobie ze dopóki nie złapie go na gorącym uczynku to jednak to się nie dzieje naprawdę. Chciałam żeby skończył z tym zyciem i żebyśmy zbudowali coś razem. Więc się oświadczył. Zaręczyny bajka- jego i moja rodzina w Aspen, w naszym happy place do którego uciekaliśmy naprawiać nasz związek, gość grał na fortepianie, lał się szampan, on padł na kolana, to były Święta Bożego Narodzenia, płakałam ze wzruszenia. Następnego dni grał koncert i pierwszy raz powiedział swoim fanom o mnie i krzyczał ze sceny, że na widowni jest jego przyszła żona. Tłum oszalał. Niestety, ale potem ślub planowałam sama ze sobą. On nie przejął inicjatywy. Nie interesował się. Czułam ze nie chciał tego i go straciłam. Ślub miał być na południu Francji w Saint Tropez. Piękna suknia od Paprocki Brzozowski. Nie wyszło…

Czy media wiedziały o tym co planujesz?

⁃ Tak. Moje wszystkie śluby i zaręczyny były publicznym tematem. W Miami byliśmy power couple, bardzo znana każdy wiedział o wszystkim co się u nas dzieje. Ja byłam modelka na topie, od znanym producentem muzycznym, wygrał wtedy Grammy. Bardzo interesowali się naszym życiem.

O zdradzie i zerwaniu zaręczyn też?

⁃ Tak, niestety czasem świat wiedział szybciej niż ja… Pod koniec już wiedziałam, że Cederic mnie zdrada, przestał ze mną spać, straciłam go fizycznie, kłócił się ze mną o byle co. Znikał, nie chciał się tłumaczyć. Słuchaj tego. Jestem u fryzjera w Design District w Miami. To był ostatni raz kiedy go widziałam jako mojego narzeczonego..

Oho, już mnie to zaczyna stresować…

⁃ Nagle wchodzi Cedric, zauważa mnie, szybko wychodzi myśląc, że go nie zauważyłam i wbiega do Louis Vuitton z jakąś inną dziewczyna. Ja w szoku, płacze w drzwiach. Podchodzi do mnie mój znajomy który i pyta czemu płacze. Mówię co się stało. A on powiedział mi ze już nie może tego trzymać w sobie i straci pewnie za to prace i Cedrica jako kolegę ale musi mi to powiedzieć ze on się spotyka z inną od kilku tygodniu. Nie wierze w to! Wieczorem widzimy się w domu. Mówię mu- pokaż mi swój telefon albo koniec z nami. Widziałam Cię dziś z inna. A on mi na to, że nic nie widziałam i że mam zwidy. Po czym założył białą koszulę, wyszedł do „kolegi” wrócił o 4:00 nad ranem. Mówi, że wieczorem gra koncert, a potem leci do Aspen, bo musi sobie wszystko przemyśleć. Ja już wiedziałam, że to koniec. Zaczęłam zbierać graty. Zostawiłam pierścionek i poleciałam do pracy na Ibizie. Po 17 godzinach lotu mój telefon miał 1000 nieodczytanych widomości z pytaniami czy wszystko ze mną Ok, jak się czuje etc. A ja nie wiedziałam o co chodzi! Pisały do mnie gazety, stacje telewizyjne, moja managerka, przyjaciele i różne inne media. Wchodzę na instagram, a tam zdjęcie Cedrica z tą dziewczyną w naszym domu w Aspen. Widzę, że na skrzynce mam maila od niego. Otwieram i czytam: „ mam nadzieję, że zrozumiesz”. I weź się teraz uśmiechaj przez 7 dni do aparatu na sesji. Żyłam na papierosach i kawie, nic nie spałam, a byłam na sesji. Wróciłam do Miami i na lotnisku skumałam, że nie mam gdzie wrócić. Miałam samochód, ale nie miałam domu no bo przecież się spakowalam przed wylotem. Codziennie imprezy i szlajanie się na prawo i lewo, aż wkroczyła przyjaciółka i powiedziała że w ten sposób to się szybko zniszczę i mam się ogarnąć. Chwilę potem poleciałam na ślub przyjaciółki w Brazylii, na którym poznałam goscia który odwrócił moja uwagę od złamanego serca ale chciał mnie oszukać na kasę, więc to tez szybko się skończyło. A potem w moje urodziny poznałam w Miami Kaio.

Sandra, to poproszę o praktyczne rady porozstaniowe.

⁃ Np. z Kaio miałam chwile zwątpienia i chciałam do niego wrócić, ale sobie myślałam ile łez smutku złości ten człowiek mi zadał i musiałam znaleźć szacunek do siebie. Nie możesz sobie pozwalać, żeby ktoś tobą poniewierał. I co, nagle wracam do niego i co się dzieje? Tracę zaufanie kobiet i szacunek do siebie. Więc pierwsza najważniejsza rada po rozstaniu- przypomnij sobie dlaczego się rozstaliście i dlaczego cierpiałaś w tym związku.

Ile czasu potrzebujesz, żeby się dobrze czuć po rozstaniu?

⁃ Musisz mieć ten czas żeby się wyleczyć, żeby nie przenosić bagażu i się zrozumieć. Jak siebie nie pokochasz to nikogo nie pokochasz. Teraz jest super, żyje sobie sama, moje szczęście nie zależy od innej osoby. 3-4 miesiące j jestem spowrotem. To jest upokarzające jak cały kraj o tym gada. Pałac wynajęty, Reni Jusis ma grać na fortepianie, suknie zamówione…

Czasem dziewczyny odchodzą, ale w połowie procesu zapominania o byłym wracają do niego. Zastanawiam się skąd to w nas jest, że wracamy do beznadziejnych typów, których nie kochamy, lub którzy nas fatalnie traktują?

⁃ Bo myślimy: Ok, mam 35 lat, 2 dzieci, on mnie zdradza, a ja odejdę i kogo znajdę, jak się utrzymam, gdzie będę mieszkać? Do chuja pana jest 7 mld ludzi na świecie! Nie ma możliwości, żeby sobie nikogo nie znaleźć, a często nam tak się wydaje podczas rozstania.

Łatwo ci mówić. Sławna piękna i bogata.

⁃ Widzisz, mam to wszystko, ale jestem sama. A inna nie ma nic, ale ma miłość i jest szczęśliwa. Chodzi o to żeby spojrzeć sobie w lustro i powiedzieć, że jesteś szczęśliwa, a nie płaczesz od rana, bo facet codziennie ci mówi ze jesteś beznadziejna: nie masz dupy, masz królicze zeby, chujowa kariera. Byłam młoda i głupia i myślałam, że tak mężczyźni traktują kobiety, a oni traktują kobiety tak jak sobie na to pozwalamy.

Skąd się bierze twoja ta odwaga?

⁃ Mnie przeturlało moje dzieciństwo. Mogłabym płakać i się użalać. Albo wyciągnąć lekcje i powiedzieć, że moje dziecko nie będzie miało takiego dzieciństwa jakie ja miałam. Widzę jak moja mama nie potrafi sobie życia ułożyć. I wiem czego nie chce. Mam świadomość, że mogę skończyć sama. Moja mama często woli siedzieć i płakać. A ja mówię „ no i chuj. Dziś jest nowy dzień zobaczymy co się wydarzy dzisiaj!”.

Widzę, jak milion gości za Tobą szaleje. I to nie kwestia wyglądu czy sławy, tylko charakteru. Jedna złota rada od Kubickiej jak w sobie rozkochać faceta?

⁃ Facetowi trzeba dawać komplementy jak kobiecie. Plujesz na mnie, a ja ci dam komplement. Leczę zakompleksionych facetów czułością, bo potem jak już mnie nie ma w ich życiu to jednak mówią, ale ta Sandra była fajna i miła..

A szacunek?

⁃ Dopóki nie usłyszę „ jesteś moja, jestem z Tobą w związku” to inna sprawa. Jak jest fajnie to nie mogę za dużo oczekiwać. W nieformalnych relacjach musisz przymknąć ma pewne kwestie oko.

To czemu się wpieprzasz w kolejny? 😂

⁃ A gdzie ja kogoś poznam teraz w kwarantannie?! Hahahaha Izka!!!

A 7 mld ludzi?! Nie ciągnę cie za język, bo narazie za wcześnie, żeby o tym gadać. To teraz mów jak sobie poradzić po rozstaniu? Proste i skuteczne sposoby, aby wybić go sobie z głowy?

⁃ Zablokuj i usuń jego numer!

⁃ Wykasuj jego zdjęcia z telefonu. Z IG też usuwam.

⁃ Zacznij nowe hobby. Ja się zaczęłam ścigać na motorach. Im mniej myślisz tym lepiej. I pamiętaj, że to wszystko jest chwilowe.

⁃ Chodź na randki. Nie zamykaj się na świat. Będą dobre i tragiczne, ale się nie odcinaj!

⁃ Sprawiaj sobie przed lustrem komplementy, które chcesz usłyszeć od faceta

⁃ Pomaga też zmiana w wizerunku, nowa fryzura, garderoba, mieszkanie, coś musisz zmienić żeby był nowy etap. Przeprowadź się, zmień prace, cokolwiek nowego. Ja zmieniałam dom przy każdym rozstaniu.

5 thoughts on “Jak sobie poradzić po rozstaniu? Moje 6 sposobów, aby skutecznie wybić sobie byłego z głowy!

  1. Dziewczyny silne mądre zdolne ściskam całym serduchem nie jeden pewnie marzy i śni o takiej kobiecie jak Wy. A ja was zapraszam do małego miasteczka do zwykłego codziennego życia na kawkę … odskocznia tez jest dobra dla resetu. Powodzenia i głowa do góry. To oni za wami powinni szaleć … i jeszcze będą tego z całego serca życzę. Każdy zasługuje na szczera wspaniała miłość na dobre i złe

Leave a Reply