Bali, którą część wybrać? Przewodnik po najlepszych miejscówkach


Mija właśnie szósty miesiąc od kiedy żyjemy na wyspie i mam wrażenie, że mocno zdziczeliśmy. Czy mi to przeszkadza i tęsknie za Warszawą? Nie bardzo 😜 Nie potrzebny mi tu ładny zegarek, ani fajne buty. Chodzę na boso, a czas odgaduje po cieniu w naszym ogrodzie. Serio! Nie używam suszarki do włosów ani makijażu. Codziennie rano zakładam strój do jogi i bezinteresowny uśmiech. I po raz pierwszy w życiu nie mam niekończących się oczekiwań wobec siebie i najbliższych.

Macie też ochotę tu przyjechać? Nie wiecie którą część wybrać? Zapraszam na szybki przewodnik po najlepszych miejscówkach. Będzie krótko i na temat.

Bali jest jak tiramisu. Musisz zjeść całość, żeby poczuć prawdziwy smak. Jak włożysz łyżkę za płytko to zjesz tylko serek Mascaropne. A chodzi o to, żeby sięgnąć dalej do biszkoptu namoczonego kawą, bo wtedy smakuje najlepiej. 

Żeby wczuć się w klimat i zrozumieć wyspę trzeba zajrzeć w jej kilka zakątków. I zostać przynajmniej na kilka dni. Najgorszą opcją jest siedzieć w jednym hotelu i robić jednodniowe wycieczki. Oto co polecam osobą, które wybierają się tu po raz pierwszy.

Najlepiej zacząć od Seminyaka lub Canggu. Przylatując tu na wakacje i tak pierwsze dni dochodzisz do siebie. Masz jet lag, nie jesteś w stanie się w pełni zrelaksować, docenić natury, ani uspokoić, ani wyciszyć. Dlatego te dwie miejscówki są odpowiednią opcją na delikatne wejście w tropikalny klimat. 

Mnóstwo knajp, ślicznych kawiarni, świetnych butików i targów z ciuchami i pamiątkami. Wieczorem bary i  kluby przy plaży tętnią życiem. Jest tłoczno, głośno i rozrywkowo.

Co w Canggu i Seminyak:

  • Spring Spa na zabieg na twarz z pyłu wulkanicznego albo kokosowy peeling ciała. Mają kilka siedzib, każda tak samo dobra
  • Cafe Organic na owocowe kolorowe śniadanie podane w wyjątkowy sposób np. w połówce ananasa
  • Yoga 108. Codziennie o 7:30 rano Morning Hatha Flow z Sagi Jessie Degon. Tylko dla zaawansowanych i wytrzymałych osobników. Wypocisz z siebie siódme poty, zostawisz swoje ego za drzwiami, aby pod koniec zajęć pogrążyć się w duchowej medytacji
  • One Eyed Jack. Absolutnie najlepsze japońskie jedzenie na całej wyspie. Właściciel pracował w Nobu w Hong Kongu i prezentuje tu ten sam poziom, ale w balijskich cenach.
  • La Brisa. Beach Bar w klimacie Piratów z Karaibów w Indonezyjskim wydaniu prowadzony przez bardzo przystojnych chłopaków z Francji. No mnie to kręci 😉
  • The Lawn. Tu bawią się chyba tylko expaci i modelki. Czarna muzyka, świetne drinki. Każdy wygląda bardzo stylowo. Zupełnie nie jest to klimat boho ani exotic tropical widziany w innych miejscach. Dziewczyny w martensach, chłopaki w koszulach w panterkę i okularach z okrągłymi oprawkami. Jest na kim zawiesić oko. 
  • Nude, The Slow i Bottega Italiana, moja ulubione knajpy na lunch

Jak już się wyszumisz, przynajmniej raz upijesz, wytańczysz i kupisz sobie nowe ciuszki, bransoletki i chockery z muszelek to czas zawijać dalej.

Uluwatu, czyli najpiękniejsze plaże przy klifach. Biały piasek, czysta woda, dużo zieleni. Idealne miejsce, żeby spędzić trochę czasu kąpiąc się w morzu, opalać, bawić z dzieciakiem w piasku. O zachodzie słońca na plaży Bingin rozkładają się lokalesi ze swoimi prowizorycznymi grillami i przyrządzą Ci świeże owoce morza. Woda dopływa do stolików, księżyc i świeczki stanawią jedyne oświetlenie. Czuć zapach morza i ryb.

Blue Point to już plaża surferska, czyli miejsce w którym zachował się prawdziwy klimat Bali. Na myśl od razu przychodzą hipisi z lat 70, którzy właśnie tutaj łapali pierwsze fale. 

Dla tych co lubią luksusową opcję, ręczniki, parasole i super restauracje polecam Sunday’s Beach Club na samym południu. Żeby się dostać na plażę zjeżdzasz kolejką w dół podziwiając niesamowite widoki. Wejście kosztuje ok.120 zł za osobę, z czego połowę masz na wydanie w restauracji na dole.

Jak już nabierzesz ładnych kolorków i wygrzejesz 4 litery proponuję zająć się swoim umysłem, ciałem i duszą w Ubud. Absolutny raj dla wegetarian, joginów, wielbicieli rękodzieła i nerwusów, którzy czują, że potrzebują przystopować. 

A co w Ubud?

  • Monkey Forest, ale uważaj schowaj WSZYSTKO co masz.Małpy wyrywają telefony z ręki, ściągają klipsy z uszu i japonki… Wyjątkowo sprytne zwierzęta. Ukradzione fanty wymieniają u pracowników parku na banany.
  • Pola ryżowe. Te są wszędzie. Najlepiej odpalić skuter i przejechać się jak najdalej od sztucznych pól ryżowych dla turystów.
  • Plantacja kawy Kopi Luwak? Jest ich mnóstwo. Szczerze odradzam. Męczą zwierzęta trzymając je w mikroskopijnych klatkach i próbują ci wcisnąć herbatę i kawę za cenę 3 razy wyższą niż cena rynkowa. To samo możesz znaleźć np. w lokalnym supermarkecie Pepito za dużo niższą cenę.
  • Wodospady. Jest ich dużo. Zależy w jakiej części Ubud jesteś. Najlepiej wybieraj wodospady znajdujące się dalej na północy, aby uniknąć dzikich tłumów.
  • Bali Swing/ Aloha Bali. Bardzo komercyjne miejsca, do których przychodzisz tylko po to, żeby strzelić fotę na instagrama. Płacisz 120 zł za samą możliwość wejścia na huśtawki. Ale trzeba przyznać, że w efekcie masz naprawdę ładne zdjęcie
  • The Yoga Barn. Must go! Najlepsze i największe studio Jogi na Bali. Polecam Sound Meditation lub Vibrational Healing. O tym zapraszam nwkrótce na oddzielny wpis!
  • Ubud Market. Ciuchy, pamiątki, dream catchery, wiklinowe torebki, dodatki do domu z masy perłowej, kadzidła, srebrna biżuteria. Raj dla każdej dziewczyny. Faceci niech omijają to miejsce z daleka. Pamiętajcie trzeba się targować. Usłyszysz, że pudełko z muszelek kosztuje 750 000 idr, to oznacza, że możesz je kupić za 300 000.

Ostatnie miejsca, które uważam, że trzeba odwiedzić za pierwszym razem będąc w tym regionie to sąsiednie wyspy. Nusa Lembongan, Gili albo Lombok. Każda ma do zaoferowania coś innego. Nusa Lembongan zapierające dech w piersi krajobrazy,  Gili Air festiwal muzyczny, Gili Trawangan grzybki halucynogenne, Gili Trawangan wielkie żółwie. Lombok zaś zasługuje na oddzielny wpis. Ale z grubsza to takie Bali 15 lat temu. Z taką różnicą, że jest już wyspą muzułmańską, nie hinduską, więc panują tam już inne zwyczaje i brakuje hipisowskiego luzu, który znajdziesz na Bali.

Na kolejny wpis szykuje warte uwagi Airbnb i hotele ❤️


2 thoughts on “Bali, którą część wybrać? Przewodnik po najlepszych miejscówkach

Leave a Reply